Lovely, peaceful Sunday morning. I got up early as usual (11am) and headed downstairs. Some kids were already happily screaming outside, my neighbour was having a battle with his grass and I was thinking, what should I have for breakfast. Those who knows me already know, I am a big big fan of cheese. I can live without meat, I can survive without sugar, but I can't not have cheese in my fridge!
And what happened? What or who ruined my beautiful morning?!
No nie😅co za inteligentne stworki. Najpierw przejrzały zasoby a teraz goszczą się na całego. A jakie zadowolone😂jesteś niesamowita w swoich pomysłach😘
OdpowiedzUsuńPrawda? Szczyt szczytów! Żeby to pierwszy raz!
OdpowiedzUsuńOj te mysiorki łakomczuchy!Ale są przeurocze dzięki Twoim zdolnościom.Buziaczki od C
OdpowiedzUsuńTakie szkodniki można w domu mieć hehe
OdpowiedzUsuńTwoje lodówkowe gryzonie są tak sympatyczne, że nie miałabym nic przeciwko żeby się do mnie wprowadziły 😅
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co te myszki jeszcze potrafią:)
OdpowiedzUsuńKocham te twoje myszki.Wchodzę na bloga, bo uwielbiam je oglądać:))
OdpowiedzUsuńMagnesik z humorem. Batdzo fajne te myszki!
OdpowiedzUsuń